Jak pandemia wpłynęła na zwiększenie ruchu rowerowego w Polsce?
Jeżeli możemy w ogóle mówić o pozytywnych skutkach pandemii Covid-19, to z pewnością przyczyniła się do tego, że bardziej dbamy o zdrowie. Zamiast wygody, wolimy aktywność fizyczną, dlatego chętnie przesiadamy się na rowery. Jazda na rowerze wzmacnia organizm i hartuje go. Doceniamy to nie tylko w obliczu zagrożenia, jakim jest koronawirus. Polacy zawsze chętnie jeździli na rowerach, sytuacja epidemiczna tylko utwierdziła ich w przekonaniu, że to bezpieczny i zdrowy środek transportu.
Jak zwiększył się ruch rowerowy? Statystyki
Czy wiesz, że w polskich miastach ruch rowerowy jest mierzony automatycznie? Urządzenia ustawione są w różnych punktach, natomiast dane zbierane są i analizowane przez lokalne Zarządy Transportu Publicznego. Na stronach rządowych można znaleźć dokładne statystyki z każdego dnia, raporty miesięczne i roczne, np. https://ztp.krakow.pl/rower/pomiary-ruchu-rowerowego.
W jakim celu gromadzone są te dane? Choćby po to, aby poznać potrzeby mieszkańców i budować infrastrukturę niezbędną do utrzymania takiego natężenia ruchu. Trzeba przyznać, że w Polsce wiele się w tej dziedzinie zmieniło — na dobre. Mamy tysiące kilometrów tras rowerowych i wydzielonych pasów ruchu, po których można bezpiecznie poruszać się na rowerze. Wróćmy jednak do statystyk. Ich analiza nie pozostawia wątpliwości, że ruch rowerowy w największych miastach wzrósł, i to znacząco. Zacznijmy od stolicy. Jak podaje biuro Pełnomocnika Prezydenta m.st. Warszawy ds. ruchu rowerowego, w 2020 roku zanotowano 17-procentowy wzrost liczby aktywnych rowerzystów. Ponad 40% warszawiaków korzysta z roweru, wielu z nich traktuje go jako główny środek transportu w mieście.
Jeszcze większe wzrosty zanotowano w Krakowie. Porównanie września 2019 roku z tym samym okresem 2020 roku przyniosło zaskakujący wynik. W pandemii ruch rowerowy w Krakowie wzrósł o około 26%. Rekordowy okazał się jednak Gdańsk, w którym akcja „Rowerem do pracy” przyniosła 40-procentowy wzrost liczby rowerzystów. Co ciekawe, ta wzmożona aktywność przypadła na jesienne miesiące 2020 roku, a mianowicie wrzesień, październik i listopad.
Jak kształtuje się aktywność rowerzystów w polskich miastach?
Znakomita większość z nas jeździ na rowerze wiosną, latem i wczesną jesienią. Korzystamy z niego głównie w celach rekreacyjnych – zatem popołudniami i w weekendy można zaobserwować wzmożony ruch rowerowy. Druga grupa rowerzystów to osoby dojeżdżające w ten sposób do pracy, na uczelnię czy do szkoły. Możemy zobaczyć również rodziców, którzy zamiast samochodem dowożą dzieci do przedszkoli na rowerach.
Młodzież natomiast dzieli swoje preferencje między rowerem a hulajnogą. Dla wielu z nich są to podstawowe środki transportu, ale da się zauważyć również zacięcie sportowe. Miejska infrastruktura rowerowa obejmuje nie tylko ścieżki rowerowe, ale również tory dla dirt jumperów czy rampy dla fanów BMX-ów. Takie miejsca latem są pełne młodych ludzi i to cieszy najbardziej – młodzi chcą być aktywni i robią to na swój sposób.
Dlaczego Polacy wolą jeździć na rowerach?
Dane statystyczne, które przedstawiliśmy powyżej, pochodzą z miesięcy, gdy w całym kraju obowiązywały ścisłe obostrzenia. Miało to związek z sytuacją epidemiczną na świecie. W transporcie publicznym wprowadzono ograniczenia, które miały na celu zapewnienie bezpieczeństwa pasażerom.
Ze względu na duże ryzyko zakażenia koronawirusem w tramwaju czy autobusie specjaliści polecali poruszanie się transportem indywidualnym. Doskonale się stało, że Polacy zamiast samochodów wybrali rowery. Ta decyzja była podyktowana nie tylko ryzykiem stania w korkach. Chodziło głównie o zdrowie, które w obliczu epidemii stało się priorytetem.
Naukowcy badający sposób rozprzestrzeniania się koronawirusa są zgodni co do tego, że łatwiej jest się zarazić w zamkniętym pomieszczeniu. Na świeżym powietrzu czujemy się zatem bezpieczniejsi. To z całą pewnością wpłynęło na fakt, że wiele osób w pandemii przesiadło się z komunikacji miejskiej na rowery. Ale nie tylko to. Zalec on o dystans społeczny – poruszanie się na jednośladzie zapewnia nam bezpieczne warunki w sposób naturalny. Specyfika jazdy na rowerze i rozmiar sprzętu sprawiają, że chcąc nie chcąc zawsze znajdujemy się w bezpiecznej odległości od innych rowerzystów i przechodniów.
Wybór rowerów ma również podłoże psychologiczne. Po miesiącach w zamknięciu u większości z nas ujawniła się naturalna potrzeba poczucia wolności. Jazda na rowerze, na świeżym powietrzu sprawia, że czujemy się wolni, obcujemy z przyrodą i funkcjonujemy w otwartej przestrzeni. Ponadto zdaliśmy sobie sprawę, że rower jest bezpieczniejszy również ze względu na to, że to my dbamy o jego dezynfekcję. Koronawirus może przeżyć nawet kilka dni na powierzchniach metalowych, plastikowych czy szklanych. Poruszając się na własnym rowerze, zmniejszamy zagrożenie zakażenia tą drogą. Pojazdy komunikacji miejskiej są dezynfekowane, ale przecież nie po każdym z pasażerów. To byłoby niemożliwe do wykonania. Natomiast swój rower możemy przecierać za każdym razem, gdy na niego wsiadamy, jeśli tylko tego potrzebujemy.
Jazda na rowerze wspiera odporność
Na długo przed pandemią z 2020 roku dowiedziono, że jazda na rowerze pozytywnie wpływa na stan zdrowia. Nie tylko w przypadku uprawiania sportów rowerowych, jazda rekreacyjna również pomaga wspierać organizm. Jak z pewnością wiesz, rower jest zalecany przez ortopedów i fizjoterapeutów jako wsparcie dla rehabilitacji po urazach i dla osób starszych. Specyfika tej aktywności pomaga utrzymać ruchomość stawów i zapewnia równomierną pracę mięśni.
A co dzieje się wewnątrz naszego organizmu, gdy jedziemy na rowerze?
Tętno przyspiesza, więc tlen i substancje odżywcze są wydajniej transportowane do komórek ciała. Natomiast toksyny i zbędne produkty przemiany materii są z nich szybciej usuwane. Mięśnie pracują rytmicznie, więc wzmacniają się, a tkanka tłuszczowa jest spalana. Cukrzykom zaleca się regularną jazdę na rowerze w celu ustabilizowania procesów metabolicznych. Naturalnie osoby z różnymi dolegliwościami powinny korzystać z roweru w sposób ostrożny. Jazda w spokojnym tempie i po bezpiecznych trasach to najlepsze rozwiązanie. W ich wypadku chodzi bardziej o regularną, a nie wzmożoną aktywność.
Podczas jazdy na rowerze dostarczamy organizmowi więcej tlenu – to oznacza lepszą pracę mózgu i wszystkich pozostałych narządów. Co więcej, udowodniono, że regularna jazda na rowerze pomaga utrzymać na prawidłowym poziomie tzw. pułap tlenowy. To wskaźnik ilości tlenu, który organizm zdolny jest wchłaniać. Po ukończeniu 18. roku życia współczynnik ten zaczyna spadać. Proces ten możemy zatrzymać regularną aktywnością na rowerze.
Rowerzysta porusza się na świeżym powietrzu, jego ciało wystawione jest cały czas na działanie czynników zewnętrznych. Rozgrzane ciało smagane jest chłodnym wiatrem, czasem złapie nas deszcz. Takich sytuacji nie należy unikać, ponieważ w ten sposób hartujemy organizm. Nasze ciało przyzwyczaja się do nagłych zmian warunków, uczy się na nie reagować. W taki sposób buduje się naturalną odporność. Między innymi dlatego warto spróbować jeździć na rowerze bez względu na pogodę.
Podsumowując
Jak widzisz jazda na rowerze może sprzyjać Twojemu zdrowiu i bezpieczeństwu. Nawet w czasach lockdownów i pandemii mamy wybór. Możemy dbać o zdrowie i regularnie uprawiać sport, jednocześnie zmniejszając ryzyko zakażenia groźną chorobą. Rower daje wolność, pomaga rozładować stres, wspiera naturalną odporność, a przy tym wszystkim jest tanim i ekologicznym środkiem transportu.